poniedziałek, 17 grudnia 2012

Christmas Nails !

Hej dziewczyny:)
Świąteczny nastrój dopadł i mnie...
Jak widzicie Święta goszczą od dziś nawet na moich żelowych paznokciach.
Nie ma tutaj może bałwanów czy gwiazdy betlejemskiej, ale za to iskrzą się jak najpiękniejsze bombki na choince <3




niedziela, 16 grudnia 2012

Pędzle z EcoTools nr 1201(do różu) oraz nr 1203 (do cieni)



Hej dziewczyny:)
Tak jak kiedyś obiecałam przedstawiam moje 2 ukochane pędzle z Ecotools:)
Oba są można bez problemu zakupić w Rossmannie.

Od razu powiem, że dla mnie te pędzle NIE MAJĄ MINUSÓW.
Do niczego nie można się przyczepić, pomijając w ogóle fakt, że są całkowicie ekologiczne - włosie z taklonu, zaś rączka i okucia pochodzą z recyklingu.
Są niewyobrażalnie miękkie i delikatne, aplikacja różu, bronzera czy rozcieranie cieni do powiek to czysta przyjemność :)

cena ok. 30zł - ja zakupiłam promocji za 25,99zł

Zacznę może od numeru 1201 - Z założenia jest to pędzel do różu, ale idealnie się sprawdza w przypadku nakładania transparentnego pudru sypkiego (u mnie Kryolan) czy też bronzera. Takie 3w1 -... ekonomiczny :)



Mniejszy pędzelek nr 1203 jest przeznaczony do cieni.
Bardzo dobrze nabiera cienie (nie osypują się tak mocno jak w przypadku np. pędzelka z Essence - tej fioletowej kuleczki) i bardzo delikatnie ale skutecznie jest rozciera np. w załamaniu powieki :)
Nic nie drapie, nic nie szarpie - bardzo miła współpraca :)

cena 16,99zł


Podsumowując : Dla mnie są to najlepsze na rynku pędzle w tym przedziale cenowym i najchętniej wykupiłabym wszystkie modele :)

A Wam jak się podobają?
Macie już któreś w swojej kolekcji?:)


piątek, 14 grudnia 2012

Zostałam Świątecznie Otagowana :)

Hej dziewczyny!
Piszę spod ciepłego kocyka i ani mi się śni wychodzić już na ten mróz :)
Zostałam otagowana przez Muslin Kiss, której serdecznie dziękuję :*


Zasady:
Po prostu umieść powyższy obrazek w swojej notce oraz napisz, co zrobisz w tym roku, aby te święta były jeszcze bardziej magiczne! Chodzi o to, aby oderwać swoje myślenie o świętach od przystrojonych witryn sklepowych, okazyjnych promocji, czy jarmarków świątecznych i pomyśleć, co możesz dać od siebie, aby magia świąt wypłynęła prosto z serducha, zamiast z telewizora i reklam Coca-Coli. :) Nie muszą to być wielkie zamierzenia, może w tym roku upieczesz pierwsze w swoim życiu pierniczki? Może naszpikujesz pomarańcze goździkami, aby ich aromat wypełniał cały dom? A może wraz z bliską osobą w spokoju ubierzesz choinkę i zatrzymasz się na chwilę, aby porozmawiać z nią dłużej i wypić ciepłe kakao? Pełna dowolność dozwolona! :)

Moja odpowiedź:
Te święta z wielu powodów będą dla mnie inne niż poprzednio, głównie ze względu na zmianę lokalizacji miejsca wigilii. Myślę, że najważniejsze jest to z kim spędzamy nasze Święta oraz  wspólna praca jaką wkłada się w przygotowania. To właśnie czas NAPRAWDĘ spędzony z rodziną (nie w pokoju przed komputerem!) pozwala Nam dostrzec jak dobrze czujemy się wśród najbliższych, jak bardzo Nam brakowało niekiedy takiej np. zwykłej rozmowy z Mamą w czasie robienia ciasta, dekorowania choinki.
Ja w tym roku obiecałam sobie, że nie zmarnuję ani chwili :)

Taguję :)

http://madziksx2.blogspot.com/
http://www.agasuitcase.com  -
http://oliwkowa029.blogspot.com/
http://darsii-diksa.blogspot.com
http://kobiecylajfstajl.blogspot.com

czwartek, 13 grudnia 2012

Recenzja Inglot AMC Face Blush Nr 82 - róż do policzków w płynie


Dzisiaj niezbyt pochlebna recenzja różu w płynie z Inglota odcień nr 82.
Za 15ml produktu płacimy ok. 36zł.

Zacznę może od plusów:

+ Jest to produkt bardzo wydajny - jeden z tych Kosmetyków Których Się Nie Skończy Do Śmierci.
+ Odcień 82 jest bardzo uniwersalny, w opakowaniu wydaje się być ciemny z (o zgrozo!) pomarańczowym tonem- nic z tych rzeczy, na buźce jest to zwykły ciepły zgaszony róż, nadający się chyba do każdej karnacji.
+ fajne estetyczne opakowanie z pompką, pozwalające bez problemu wycisnąć odpowiednią ilość produktu.
+ nie podrażnia ani nie uczula
+ wydaje mi się, że odrobinę rozświetla cerę



No i tyle by było plusów...









- trwałość jest beznadziejna - po ok. 2 h od aplikacji praktycznie go nie widać
- trzeba pamiętać by aplikować go na podkład przed pudrem, bo inaczej będzie totalna klapa.
-  dla mnie jest to minus: baaardzo ciężko o efekt bo albo:
   a) nawalamy dużą kropluchę na wierzch dłoni i 'stemplujemy' pędzlem typu
       flat top -ryzykując dużą plamę, której nie da się tak łatwo 'naprawić'.
   b) po malutko walczymy paluszkami aplikując po odrobince, tracąc 10 min w
       łazience na same policzki -,-  -> a i tu ryzykujemy np. starciem podkładu.
- nawiązując do powyższego - tylko dla cierpliwych i wprawionych rączek
- dla mnie był to plus, że rozświetla cerę, ale myślę że posiadaczki cery skłonnej do świecenia mógłby zrobić problem.

Efekty:

Męczymy się paluszkami, męczymy... :)
W dziennym świetle.











Ogólnie mówiąc - nigdy więcej nie kupię go ponownie. Dla mnie jest to strata czasu i pieniędzy za tak nędzny efekt, na który jeszcze trzeba się tyle napracować.



















Flesz+sztuczne światło.




Podsumowując, jeżeli zależy komuś na bardzo bardzo subtelnym efekcie i ma trochę czasu w zanadrzu to może mu się ten maluch spodobać. Choć moim zdaniem za tę cenę można nabyć o dużo fajniejszy róż.
Niestety ten produkt na jakiś czas zniechęcił mnie do kupna różów w płynnej postaci :(


niedziela, 9 grudnia 2012

Recenzja: Wibo Extreme Lashes Volume Mascara


Hej dziewczyny! Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją tego oto skromnego tuszu do rzęs. Zapewne nigdy bym po niego nie sięgnęła (myśląc, że za tą cenę wypali mi rzęsy), gdybym nie obejrzała na YT bardzo pochlebnej recenzji tego produktu na kanale kiediska86 . Ten tusz naprawdę sprawdził się świetnie na czas kryzysu mojego portfela :)

czwartek, 6 grudnia 2012

Mikołajki

Zupka mleczna dobra na wszystko!

Ja może nie byłam za bardzo grzeczna, ale mój Mikołaj przymknął na to oko ;p
W końcu będę mogła wypróbować ten pędzelek a krem (mam nadzieję, że przynajmniej ten mnie nie uczuli i nie podrażni) jest w sam raz na obecną pogodę (muszę się chyba niestety pożegnać na razie Cetaphilem;( ) 

wtorek, 4 grudnia 2012

Schwarzkopf Perfect Mousse 750 Pralina


 Hej dziewczyny!
Ostatnio po moich zakupach w Rossmannie wiele dziewczyn prosiło mnie o pokazanie efektu koloryzacji pianką ze Schwarzkopf'a Perfect Mousse nr 750. Specjalistą od farbowania co prawda nie jestem, ale tyle ile mogę powiedzieć o tej farbie to to, że szału nie robi...

niedziela, 2 grudnia 2012

Zakupy.

Cześć,
chciałam pochwalić się Wam moim nowym nabytkiem!
Sama nie mogę uwierzyć, że kupiłam tak wysokie buty (12cm!).
Jest to zasługa mojej współlokatorki - buto-fanki, która nie może już patrzeć jak wiecznie chodzę w płaskim obuwiu  (np. uwielbiam kalosze;p).

Buty zakupiłam tam gdzie Cena Czyni Cuda - teraz jak najbardziej zgadzam się z tym hasłem, bo moje kosztowały jedynie 99,99zł!

Butki pomimo 12 cm, są wygodne- nawet dla mnie-osoby nie przyzwyczajonej do wysokich obcasów. Oprócz tej grubej 'antypoślizgowej' podeszwy, mają jeszcze platformę, więc z moich obliczeń (tak, tak mierzyłam wszystko dla Was linijką;p), wynika że 'odczuwalna' jest wysokość obcasów w granicach 9cm.

A tutaj potwierdzenie ceny;)

Jak Wam się podobają takie buty za chłodniejsze pory roku?;)

sobota, 1 grudnia 2012

Hej dziewczyny!
Jak spędziłyście Andrzejki?
Ja się wybornie bawiłam w gronie znajomych, tańcząc, jedząc i śpiewając;) Niedługo wybieram się na pizzę, bo umrę z głodu - wiadomo skąd apetyt;) Wstawiam kilka zdjęć z mojego samotnego spaceru z serii "Moje miasto nocą" i  jedno z Andrzejek.
Ciekawe czy ktoś w końcu zgadnie gdzie mieszkam:)
Pozdrawiam, trzymajcie się cieplutko!




 Nie wiem czemu, ale to graffiti bardzo mi się spodobało:)

 

środa, 28 listopada 2012

małe POLOWANKO.

-->
Hej!
Słabe- bo spóźnione, ostatnio jestem tak zalatana, że naprawdę ciężko mi było wygospodarować trochę czasu 'na wycieczkę do Rossmanna":)
Dzisiaj ostatnim rzutem na taśmę dopadłam się do promocji -40% w Rossmannie. Niestety towar był już bardzo mocno przerzedzony, ale omamiona promocją stwierdziłam, że nie wyjdę przecież z pustymi rękoma?
Oto moje skromne łupy:

 
1. Isana Men Ultrasensitive, Rasier Gel (Żel do golenia dla wrażliwej skóry) - jeszcze go nie używałam. Słyszałam, że męskie kosmetyki do golenia są lepsze od damskich -zamierzam to sprawdzić :) Cena: 5,49 zł
2. Schwarzkopf, Perfect Mousse-pianka trwale koloryzująca włosy- kupiłam na zapas bo 'była w promocji';p Po ostatnim wyczynie z siemieniem lnianym muszę niestety jeszcze raz pofarbować włosy. Zdjęcia z efektów wstawię teraz na dniach. Cena: 18,69zł
3. Palmolive Naturals, żel pod prysznic 'Kokos i mleczko nawilżające' - nie miałam jeszcze okazji go używać. Przystępna cena oraz przyjemny 'ciepły' zapach na chłodne wieczory mnie przekonały:) Cena: 5,89zł
4. Wibo, Gel Eye Liner - powiem tak: 5,19zł wyrzuciłam w błoto. Tak cieszyłam się, że znalazłam ostatni czarny odcień, że nie przyszło mi na myśl by sprawdzić czy wszystko z nim ok...no i niestety, gdy przyszłam do domu okazało się, że jest cały zaschnięty na KAMIEŃ.
5. Lovely, kredka do powiek z temperówką. Kredek mam w sumie sporo, ale jak zobaczyłam odcień ciemnej zieleni za 2,99zł to długo się nie zastanawiałam:)
6. Rimmel, Scandal Eyes Show Off - niby zbiera niezbyt pochlebne opinie na wizażu, ale ja od dłuższego czasu interesowałam jego ciekawym kształtem szczoteczki, a że był za 17,39, a mój Wibo się kończy to stwierdziłam czemu nie - zawsze to nowe doświadczenie:)


'Fragment z drogi do celu" ;)
Pozdrawiam ciepło!

poniedziałek, 26 listopada 2012

Lniany niewypał.

  -->
Dziewczyny, co się stało!
Z powodu AZS wywołanego alergią (absolutnie wszystkie szampony mnie podrażniają) postanowiłam spróbować sposobu z
http://www.idaliablog.com/2012/09/lniana-kuracja-czyli-o-moim-sposobie-na.html
-->
z zastosowaniem siemienia lnianego.
No i wszystko fajnie, gotuję tego glutka, przecedzam, studzę, nakładam na umyte włosy, czekam pod czepkiem i ręcznikiem z 40 min, potem grzecznie spłukuję wszystko tak jak trzeba ...i co?
I "wypłukał" mi się kolor! Do tego mam takie zszarzałe te włosy-albo już wpadam w paranoję;p 
 Ja rozumiem, że nie farbowałam najtrwalszą farbą (pianka bez amoniaku), ale bez przesady. Nie wiem co zrobiłam źle (ale co prawda muszę oddać, że nie swędzi mnie skalp i z tym jest ok), ale w dotyku są jakby przesuszone-co przecież powinno być niemożliwe po takim 'zabiegu'. 
Niestety znowu muszę pofarbować włosy, dobrze że kupiłam w promocji jedną farbę na zapas (pokażę efekty wkrótce) :)
Ale nie ma co marudzić, na te parę dni po prostu znowu będę bardziej blond:)
Pozdrawiam !                               

                                                         Przed:

Po

 Czy Wam kiedyś też się tak przydarzyło, czy tylko ja jestem taka zdolna? :)

sobota, 24 listopada 2012

INSPIRACJE TATUAŻOWE

Tak, tak jestem kolejną "boidupą"(^^), której marzy się tatuaż, włazi na wszelkie możliwe blogi/strony poświęcone tym dziełom, jara się,...a potem grzecznie zamyka laptopa i idzie spać.
Boję się krwi (jak ze skeczu o Jacku Balcerzaku:)-polecam), boję się tego, że to na całe życie i nie da się nic zmienić-wymazać gumką.
Oczywiście podobają mi się najbardziej te tatuaże w najbardziej stresowych miejscach, które po ewentualnej ciąży za parę lat będą wyglądały jak stary rozciągnięty plakat, bądź w miejscach, które okazały się najbardziej wrażliwe na ból-,- Cała ja.

Trochę denerwują mnie już te piórka wszędzie, ale muszę przyznać, że ten jest słodki.


O tych słyszałam, że bardzo boli robienie tatuażu w tym miejscu.
Ta dziewczyna w ogóle pięknie wygląda:)

Nie żebym była wielką fanką, ale Rihanna ma chyba najlepsze :)

 


Myślałam może o permanentnym, który po kilku latach schodzi, ale podobno po roku wygląda już duuużo gorzej. Wiecie coś na ten temat? Gdzie i jakie tatuaże najbardziej się Wam podobają ?
Miłego wieczoru!

Domowy Weekend

Uwielbiam takie poranki jak dziś. Szybki prysznic, pyszna kawa z duuuużą ilością mleka i przepyszny omlet z serkiem waniliowym i malinową konfiturą mojej Mamy. Nadrobiłam zaległości na ulubionych blogach, nawet zrobiłam pranie w tym czasie(!):)

Szkoda, że poza weekendem nie mam szans na taką celebrację poranków...ale nie ma co się mazać, trzeba wykorzystać ten dzień do końca;)
Miłego dnia!

czwartek, 22 listopada 2012

Wampiry!


Tak, tak ja też poleciałam dzisiaj w te pędy do kina na ostatnią część Zmierzchu -,- Mało tego! Wzięłam zakładnika, w zeszłym roku namówiłam chłopaka na przedostatnią część, no i oczywiście musiał przecież obejrzeć zakończenie... ;p
Czeka mnie jeszcze pełno sprawozdań do sporządzenia i nauka o dziwnych metalach, ich obróbce itp., ale nie potrafię sobie odmówić takiego odmóżdżania się;)
Za to właśnie lubię kino. Człowiek się kompletnie wyłącza. Może poczuć się jak małe dziecko z popcornem i mieć wszystko w nosie. Niestety co do filmu to jak zwykle miałam za duże oczekiwania i połowa scen po prostu wywoływała śmiech, ale myślę że i tak była to najlepsza część z całej sagi. Mimo wszystko bardzo miło spędziłam ten czas, zważywszy na najlepsze towarzystwo <3

 
Zdjęcia z drogi powrotnej z kina...


 Biegacz też jest!

 
Moje miasto nocą, ciekawe czy ktoś zgadnie :)






środa, 14 listopada 2012

Coś na początek.


Cześć! 
Nie wiem co mnie natknęło, aby w ten okrutnie zimny listopadowy wieczór, jedząc kanapki z pomidorem i ketchupem, założyć tego bloga. Ba, wybrałam nawet fajną nazwę. 
Kiedyś nosiłam się nawet z takim zamiarem, ale oczywiście wszystko było dobrą wymówką:
a) po co zakładać skoro nikt nie będzie tego czytał
b) po co komu nieznani wyłażący z podziemi hejterzy
c) w liceum miałam tróję z polskiego i mistrzem składni to ja nie jestem
d) oraz wiele wiele innych...

Potem zastanawiałam się nad tematyką. Najbliższe są mi kosmetyki, ale że jest już tak wiele beauty blogów to cóż nowego niby mogłabym wnieść?
Moje życie też nie jest tak porywające, aby wstawiać co chwila zdjęcia z wycieczek. Nie mam też dzieci, aby założyć bloga ciążowego. Ogólnie żadne znaki na niebie nie sprzyjałby decyzji założenia bloga przez mnie.

Stwierdziłam, walić to. 
Będę pisać o tym co aktualnie zajmuje moją głowę. Wszelkie awantury w supermarkecie, eskapady z psem, urodowe wpadki, makijażowe wzloty i upadki, czary w kuchni, polowania na wyprzedaże itp. - czyli po prostu świat każdej kobiety :)

Podsumowując będzie to blog typu "little moments of my life", jak kogoś to w ogóle zaciekawi to będzie mi niezmiernie miło :)

Miłego wieczoru!