piątek, 7 czerwca 2013

FIT BODIES !

Hej kochani :)

Powróciłam po całym miesiącu nieobecności! Mam nadzieję, że teraz już na stałe :)
Ale nie zapomniałam o Was, przez ten czas skrzętnie zbierałam materiały, dzisiaj zobaczycie boskie ciałka motywujące do ćwiczeń, a w następnym poście projekt denko vol. 2 !!!
Edycja vol.1 <link> została bardzo pozytywnie odebrana, więc postanowiłam, że zrobię dla Was więcej takich mini recenzji zamiast od razu wyrzucać wszystko (z satysfakcją!) do kosza.
Czy Wy też tak się cieszycie jak uda Wam się zużyć cały produkt do końca? U mnie jest to tak rzadkie zjawisko, że zasługuje na pełną celebrację... :)

Koniec przemyśleń, czas na FIT BODIES !

Wiecie może, jaki to model spodni i gdzie można go upolować????




















te buty są boskie!








Żeby mnie nie posądzono o dyskryminację płciową... Niektórzy Panowie też powinni wziąć się do pracy, bo samo się nie zrobi! ;)



                                           ! ! ! Never give up ! ! !

Udanego wieczoru :*


poniedziałek, 6 maja 2013

Poniedziałki... jak sobie z nimi radzić?

Hej !

Jak Wam minęła majówka??
U mnie spokojnie i rodzinnie :)


Jak każdy normalny człowiek nie lubię poniedziałków...więc tym bardziej jestem dumna, że udało mi się przeżyć dzisiejszy dzień bez szwanku :)
Mało tego! Dla poprawy humoru wybrałam się na drobne zakupy, a wieczorem, mimo że nauka goni, staram się w miarę możliwości  odrobinę zrelaksować...



Nie wiem jak jest u Was, ale dla mnie dobra herbata, zapalone świece i pyszna sałatka owocowa z ulubioną piosenką tygodnia w tle, potrafią zdziałać wiele dobrego :)






2,5zł za truskawki w Biedrze, 1 banan, 2 podgrzewacze i herbata za 2zł - a ile radości ;)

Życzę Wam równie udanego wieczoru :*



Przypominam też o możliwości zniżki do końca maja 2013r. na hasło : MOMENTS uzyskacie -10% obniżki w sklepie naszyjnikimie :)

Trzymajcie się!


środa, 24 kwietnia 2013

Soft Smokey Eyes za 3zł !

CZEŚĆ!

Nawet nie wiecie jak się za Wami stęskniłam !

Dzisiaj post z serii 'makijaż dla ubogich' :)

Jak będziecie zaraz mogły zobaczyć, nie trzeba mieć paletki z Chanel żeby upiększyć swoje spojrzenie, więc od teraz żadnych wymówek!






Butterfly z polskiej Verona ma naprawdę fajne kosmetyki,mocno się wyróżnia w swojej kategorii cenowej. Niedługo zrobię post o ich podkładzie za 10zł, który totalnie mnie zaskoczył  :)



 Pędzelki z Eco Tools, Essence i Catrice znacznie ułatwiły mi sprawę :)



Dla zainteresowanych - tusz Max Factor 2000 Calories


Cienie są idealnie matowe i dzięki fajnej bazie z Ingrid (ok. 10zł z przesyłką), trzymają się na powiece wiele godzin :)

Jedyne co, to niestety próżno ich szukać w Rossmannie czy Naturze :(

Jak Wam się podoba makjaż za 3zł w 5 min ?

Miłego wieczoru :)

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Projekt denko vol.1 !!!



Hej :)

Z racji, że to już poniedziałkowy wieczór, czyli nic przyjemnego, a przede mną cały tydzień roboty, to przygotowałam dla Was króciutki projekt denko - pierwszy w moim wykonaniu!

Zaczynajmy!



Avene, płyn miecelarny
Szału niestety nie zrobił. Często jest przeceniony, ale w cenie regularnej jest drogi jak cholera. Zapach też do najlepszych nie należy. Swoim działaniem pobił go ostatnio płyn micelarny z Biedronki, tak z Biedronki! Muszę mu oddać, że jest bardzo delikatny i nie podrażnia, jak np. płyn z Eveline, ale to za mało jak na avenowskie ceny. Czy kupię ponownie? - Nie


Alterra, Szampon dodający objętości Papaya & Bambus:

W dodawanie objętości przez szampon nigdy nie wierzyłam. Chyba, że ktoś ma włosy tuż za ucho i nie stosuje, (o zgrozo) żadnej odżywki :)
Dużo kobiet kupuje go myśląc, że będzie łagodnym szamponikiem bez SLS i SLES, sama się na to złapałam:) Niestety posiada też inne silne, mniej znane składniki oczyszczające włos, które mogą podrażnić wrażliwą skórę głowy!

Mimo wszystko jest to bardzo dobry szampon, w swojej kategorii cenowej chyba najciekawszy jaki znam - ma świetny orzeźwiający zapach.

Ma jedną niebywałą zaletę :
Dla mnie jest najlepszym szamponem do oczyszczania włosów po zabiegu olejowania :)

Czy kupię ponownie - Pewka !


 Nivea, Free Time, Kremowy żel pod prysznic:

Nie wiem jak rzeczywiście pachnie połączenie karamboli i mleczka aloesowego, ale w wydaniu Nivei jest to bardzo orzeźwiający duet. Dla mnie nie do zaakceptowania ostrą zimą :)
Myje dobrze, ale może wysuszać skórę na dłuższą metę (SLS wysoko w składzie).
Jak zwykle skusiłam się na promocję, walnęłam od razu pól litra żelu, a potem męczyłam się miesiącami -,-

Czy kupię ponownie - Raczej nie.


Vichy, Woda termalna:
Uwielbiam takie wynalazki! Małe opakowanie jest szczególnie dobre na wyjazdy. Nie ma nic lepszego w czasie wygrzewania się na plaży od takiej orzeźwiającego pyłku ;)
"Uspokaja" cerę, nie podrażniła mojej skóry nawet w kryzysowych sytuacjach i za to jej chwała.
Mimo wszystko mam zamiar ją zdradzić z Uriage albo Avene ...:)

Czy kupię ponownie? - Kiedyś na pewno :)

Garnier, regenerujący krem do rąk:

Powiem tak:
1 opakowanie - byłam bardzo zadowolona.
Przy drugim nie było już tak kolorowo. W czasie mrozów, nie radzę nakładać go na spękane dłonie, bo może zapiec :( Nie nawilża wystarczająco, a są tańsze i dużo skuteczniejsze kremy od niego, chociażby Isana 5% Urea.

Czy kupię ponownie - Chyba, że mnie ktoś zmusi :)

I to by był mój pierwszy projekt denko!

Jak Wam się podobał?

Chcecie więcej? :)

Miłego wieczoru:*



wtorek, 2 kwietnia 2013

Crazy Zając!

CZEŚĆ !

I do mnie przykicał zajączek w tym roku!
O dziwo, bardzo dobrze znał moje potrzeby ;)


Jak widać był całkiem hojny :)

Bon zakupowy w moim drugim domku, pędzel z E.L.F.'a - znany chyba wszystkim blogerkom, mistrz do lżejszych podkładów oraz gwóźdź programu : Woda toaletowa Revlon Charlie White (tak, ta firma również produkuje perfumy!)  hit lat 90-tych, za którym oglądałam się już od dłuższego czasu - SAMA WIOSNA... - recenzja na pewno się pojawi :)




...przerażający!









Nie chcę być kolejną osobą narzekającą na obecną pogodę, więc po prostu przemilczę to zjawisko... Zaczynam planować już pierwsze wiosenne odświeżenie garderoby i kosmetyczki. Zaczęłam od perfum, drugi cel - biała sukienka!


Zapowiedź kolejnego postu:
Pierwszy projekt denko w moim wydaniu!







Jak Wam minęły Święta Wielkanocne?

Kto łączy się ze mną w bólu z przejedzenia? ;)

wtorek, 26 marca 2013

Co mi zrobił ten wiśniowy kolo !


Cześć !

Czekając na nowy odcinek Mad Men'a opowiem Wam o moim rozczarowaniu... :)
Po ciężkim okresie, powróciłam już do świata żywych i jakkolwiek bardzo mi miło, że otrzymałam od firmy Barwa kilka produktów, tak ten post z pewnością nie będzie należał do najmilszych.
Liczy się rzetelność, a ja nie mam zamiaru takich rzeczy przemilczeć, tylko dlatego, że dostałam coś w ramach prezentu od firmy.



W pierwszym momencie po otwarciu pomyślałam, że może być źle - wiśniowy zapach tego kremu jest tak intensywny, że co wrażliwsze osoby nie dałyby rady zasnąć.



Skład jak widać, do najciekawszych nie należy.
Zaznaczam, że po żadnym kremie do rąk nie dostałam takiego uczulenia.







No cóż, testowanie to moja działka, więc musiałam przyjąć to na klatę :)






Nie wiem na ile widać to na zdjęciach, ale skóra jest bardzo ściągnięta, przesuszona + peeełno malutkich plamek :(

Nie zakładam, że każda osoba będzie tak poszkodowana, ale przestrzegam wszystkie osoby o delikatnej skórze ze skłonnością do alergii.

Pozdrawiam :)

piątek, 15 marca 2013

Tajna broń na zakwasy !



Przedstawiam Wam dzisiaj moją tajną broń na 'zakwasy' po ćwiczeniach :)

Od kiedy ćwiczę z Ewą Ch. (info <klik>) zawsze po kąpieli, wcieram w najbardziej niebezpieczne dla mnie partie ciała - właśnie ten zielony glutek, a co. Oczywiście sama tego nie wymyśliłam, tylko grzecznie posłuchałam się porady znacznie bardziej zaprawionej osoby ode mnie :)




Dostałam cynk, że zamiast wcierać kiedy boli, lepiej zawczasu posmarować solidnie te partie, o których z góry wiemy, że będą nas boleć - w moim przypadku są to uda i łydki :)



Nie jest to produkt, który kupuje się na zasadzie 'a niech stoi, może się kiedyś przyda'. Sama bym pewnie za 100 lat wpadła na pomysł zakupu końskiego żelu...na szczęście przyszedł do mnie sam :)
Żeby było śmieszniej, dostałam ten wynalazek od sklepu Elfrodo, w ramach Spotkania Blogerskiego :)



Myślę, że prawie każdy człowiek wie, albo sobie mniej więcej wyobraża jak pachnie/śmierdzi maść końska - innymi słowy, kamfora i mentol dają jak 150 ;D
Jest to na szczęście nietrwały zapach (nie to co Bengay!) i po 15 min jest spokój.
....i naprawdę przyjemnie chłodzi :)

Co do samej aromaterapii nie jestem przekonana, ale zdarzyło mi się raz zastosować go na odcinek lędźwiowy i rzeczywiście przyniósł ulgę w bólu.


Post może nietypowy, ale mam nadzieję, że pomoże kiedyś chociaż jednej osobie:)

Miłego wieczoru!