Uwielbiam takie poranki jak dziś. Szybki prysznic, pyszna kawa z duuuużą ilością mleka i przepyszny omlet z serkiem waniliowym i malinową konfiturą mojej Mamy. Nadrobiłam zaległości na ulubionych blogach, nawet zrobiłam pranie w tym czasie(!):)
Szkoda, że poza weekendem nie mam szans na taką celebrację
poranków...ale nie ma co się mazać, trzeba wykorzystać ten dzień do
końca;)
Miłego dnia!
Ja też lubię domowe weekendy :) a ten omlet wygląda zaskakująco :*
OdpowiedzUsuńdziękuję:) kaloryczne grzeszki są najlepsze!
UsuńChciałam Cię dodać do obserwowanych już prędzej... ale nie widzę magicznego napisu "dołącz do witryny" gdzie są u Ciebie "obserwatorzy"?? :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńjesteś już :) a jak ja mogę trafić do Ciebie??
OdpowiedzUsuńprzeczytałaś już komentarz u siebie?;)
Usuńtak- już piszę : wejdź- projekt- po lewej układ i tam Ci wyskoczy strona- klikasz dodaj gadżet... i wybierasz z listy obserwatorów :)
Usuńjeszcze raz dziękuję za pomoc :*
UsuńJajka starsznie apetyczne :)
OdpowiedzUsuńMożemy obserwować ty pierwsza :)
http://ameliawyrwass.blogspot.com
Mmm pyszotka. Sama bym chętnie zjadła coś takiego, taki prezencik ; ))
OdpowiedzUsuńSuper ; )
Gdzie są obserwatorzy ? ;>
Już dodałam to 'cudo' z pomocą Muslin Kiss :)
UsuńPierwsza! jestem pierwszym obserwatorem :) ta dam!!! :))
OdpowiedzUsuńJa druga :))
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny, nie będziecie żałować!:)
UsuńMniam :) też bym schrupała naleśniczki :) ja niestety, ale na takie "leniwe" śniadania też mam czas tylko w soboty :/
OdpowiedzUsuńto jest omlet!;p jeszcze niedziela zostaje i dla mnie czasem poniedziałek :)
UsuńPochwal się swoimi naleśnikami z pasztetem lepiej o.O
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, dawno nie jadłam omletów. Muszę to zmienić. ; *