Recenzja: Wibo Extreme Lashes Volume Mascara

Hej dziewczyny! Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją tego oto skromnego tuszu do rzęs. Zapewne nigdy bym po niego nie sięgnęła (myśląc, że za tą cenę wypali mi rzęsy), gdybym nie obejrzała na YT bardzo pochlebnej recenzji tego produktu na kanale kiediska86 . Ten tusz naprawdę sprawdził się świetnie na czas kryzysu mojego portfela :)

Łyso ;D

1 warstwa: bez flesza z cieniutką kreską

Przejdźmy zatem od razu do konkretów:

1 warstwa: z fleszem i czerwonymi żyłami :D

Jeszcze raz zbliżenie na kształt szczoteczki. Jest to naprawdę łatwa w obsłudze maskara nie wymagająca żadnych specjalnych umiejętności manualnych:) Przydaje się to przy malowaniu dolnych rzęs.

Plusy:
- śmieszna cena - ok.9zł w Rossmannie
- polski produkt ;)
- rzeczywiście pogrubia i wydłuża
- świetnie nadaje się do malowania 'dolnych' rzęs
- szczoteczka nie za duża, nie za mała - w sam raz:)
- nie kruszy się i nie rozmazuje - spokojnie wytrzymuje cały dzień na uczelni
- spokojnie schodzi przy użyciu płynu micelarnego
- mam go już przynajmniej 2 miesiące i dalej tak samo dobrze się sprawuje

Minusy:
- Normalna osoba raczej nie doszukałaby się minusów w tym produkcie, ponieważ jest naprawdę dobry, ale DLA MNIE oczywiście "zawsze mogłoby być lepiej" - jestem fanką bardziej teatralnego efektu, ale nie ma co o tym marzyć w tym przedziale cenowym. Może kiedyś znajdę swój ideał:)


(Od razu zaznaczam, że do zdjęć specjalnie nie używałam 'pod spód' mojej ulubionej odżywki do rzęs z L'oreal'a, która dodatkowo pogrubia odrobinę rzęsy)

Jak Wam się podoba?
Dziękuję za każdy komentarz :)